Szary sweterek ozdobiony srebrnymi, pobrzękującymi przy każdym ruchu blaszkami, nie jest na tyle długi żeby założyć go do samych leginsów więc mam jeszcze czarne szorty.
Jak widać dzieci też nie mogły wysiedzieć w domu i wyszły na świeże powietrze. Pomalowane kolorową kredą chodniki to chyba nieodłączny element wiosny :)
Same no name w tej stylizacji. A sweterek znalazłam na szafa.pl kiedy szukałam czegoś z ćwiekami. Ćwieków nie było, ale moje brzęczące blaszki bardzo mi odpowiadają.
moje brzęczące blaszki... :D:D:D
OdpowiedzUsuńmam ogromna słabość do szarych swetrów :)
OdpowiedzUsuńwięcej uśmiechu :>
OdpowiedzUsuńFajna stylizcja. Dobrze, że wiosna już nachodzi ;)
OdpowiedzUsuńFajny sweterek i ładne masz włosy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że zima wraca :/
tylko na tydzień, a później już wiosna!!!!!!!!!
UsuńLubię tego typu sweterki - bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Części Narnii jest 7 :-)
OdpowiedzUsuńŁadne buty :) i fajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńFajny sweter i no ćwieki królują;)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter! :)
OdpowiedzUsuńśliczny sweter! :)
OdpowiedzUsuńhttp://gentlewomanandgentleman.blogspot.com/ nowy blog, zapraszamy do obserwowania i komentowania :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) Bardzo lubię szarości :)
OdpowiedzUsuńśliczny sweterek;)
OdpowiedzUsuń