Napiszę Wam dzisiaj czego ja używam do zmywania makijażu i jak to robię, żeby jednocześnie usunąć resztki make up'u, a przy okazji zadbać o cerę i jej wygląd. Na początek zmywanie makijażu oczu i twarzy. To najczęściej zajmuje najwięcej czasu bo trzeba odpowiedni kosmetyk ( w moim przypadku jest to mleczko ogórkowe Ziaja- które moim zdaniem jest do tego świetne, lub płyn Lancome) nałożyć na wacik, a następnie taką watkę przyłozyć na parę sekund do oka, aby wszystkie preparaty jakie mamy na twarzy odpowiednio rozpuścić. Później powolnymi ruchami w dół i do wewnątrz kącika zmywamy reszki tuszu.
www.kobieta.pl |
Tak jak wspomniałam powyżej ja używam mleczka ogórkowego od Ziaji, z którego jestem zadowolona. Dość dobrze usuwa makijaż, jest bardzo wydajne i nie drogie. Do tego bardzo łatwo dostępne. Nie radzi sobie z wodoodpornym makijażem- ale od tego są w końcu kosmetyki dwufazowe. Przy dostaniu się sporej ilości do oka minimalnie podrażnia i szczypie- ale za tą cenę nie oczekujmy też cudów. Ładnie pachnie, fajnie się rozprowadza i na pewno jeszcze nie raz go zastosuję.
Na zmianę z mleczkiem stosuję też płyn od Lancome, który znacznie łatwiej niż mleczko usuwa zanieczyszczenia, jest bardzo tłusty i pozostawia na skórze film, który dopiero żel i tonik są w stanie usunąć. Ale makijaż, resztki tuszu i pudru zmywa w kilka sekund więc jeśli chodzi o skuteczność daję mu 10/10. Nie zmywałam nim wodoodpornego tuszu, ale wydaje mi się,że właśnie ze względu na ten tłuszczyk mógłby sobie całkiem nieźle poradzić.
Później twarz szoruję specjalnym preparatem najczęściej z drobinkami pumeksu, albo czymś takim. Odtyka pory, ogólnie oczyszcza i ułatwia wchłanianie się substancji odżywczych z kremów. W tej chwili posiadam żel z Nivea, ale całkiem niedawno stosowałam podobny produkt od Granier. Fajne w nich jest to, że jeśli znajdziemy kilka wolnych chwil w ciągu tygodnia, żel można nałożyć na twarz jako maskę:) To jeszcze lepsza kuracja dla naszej cery!
I na końcu tonik i krem. Toniku nigdy nie używałam, ale jak tylko A. się dowiedziała to mi zrobiła taki wykład o tym dlaczego POWINNAM CODZIENNIE przemywać twarz tonikiem, że dla świętego spokoju kupiłam. Oczywiście ukochaną Ziaję-tonik nagietkowy. Po oczyszczeniu mleczkiem, żelem i tonikiem twarzy pora na krem. Ja od lat jestem oddana Ziaji- w tej chwili krem oliwkowy (najbardziej kocham masło kakaowe) i marce Nivea. Może i te kremy są trochę ciężkie i mają gęstą konsystencję, ale i tak je lubię i stosuję je naprawdę wiele lat. Taki krem trzeba koniecznie wklepywać lub ewentualnie jeśli zdecydujemy się na aplikację za pomocą wmasowania to koniecznie od dołu do góry- czyli od brody do oczu-żeby przy okazji wyregulować owal twarzy i trochę dłużej móc cieszyć się jędrną skórką!
Dzisiaj do grona kosmetyków do demakijażu dołączył płyn micelarny BeBeauty- który był mocno chwalony na waszych blogach. Już za niedługo przekonam się czy słusznie. Powoli także postaram się przejść na lżejsze kremy do twarzy... i na pierwszy strzał wybrałam Nivea Young na dzień. Pewnie już wkrótce napisze o nim kilka słów!
Mi najbardziej służy do demakijażu płyn dwufazowy z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńhttp://customlookink.blogspot.com/
też go uwielbiam, ale akurat się skończył :)
Usuńbardzo przydatne rady :)
OdpowiedzUsuńJa mam płyn micelarny i on mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na sobotniego posta :3
ja polecam do demakijażu i ogólnej pielęgnacji twarzy produkty mary kay, sa to kosmetyki z półki lacome, dior czy chanel, powstałe na bazie naturalnych składników i do tego są mega wydajne. Do oczu polecam dwufazowy płyn zrobiony z silikonu-nie tylko ściaga nam makijaż oka, ale go nie podrażnia i mogą go stosować osoby mające bardzo wrażliwe oczy. Kosmetyki zostały wyróżnione w piśmie cosmetic i zostały wliczone w Top10 najlepszych kosmetyków na świecie.Zapraszam na facebooka: mary kay ireland-olesnica po więcej informacji
OdpowiedzUsuńhaha kochana Natalko jak dawno ja Cię nie widziałam! Nie lubię kosmetyków Mary Key- kiedyś miałam z nimi styczność i nie bardzo mi odpowiadają, ale nie mówię "nigdy"! Serdecznie pozdrawiam!
Usuńuwielbiam ten tonik i mleczko z zaiji :)
OdpowiedzUsuńJa za mleczkiem nie przepadam bo są dla mnie za gęste. Tonik polecam różany od Evoluderm. Bardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńDo demakijażu zazwyczaj używam mleczka, lub po prostu kremu - i póki co - nie narzekam,bo moja skóra nie cierpi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przydatny post. Niektórzy kładą tyle na buzie i niekoniecznie potem to dobrze zmywają. Chociaż nie wiadomo jak "zmęczona" wracałabym z imprezy to demakijaż musi być :D
OdpowiedzUsuńjakbym miala tyle czasu poswiecic na demakijaz to chyba bym wolala calkowicie zrezygnowac z makijazu
OdpowiedzUsuńciekawa i przydatna notka;)
OdpowiedzUsuńPost bardzo mi się podoba i już się nie umiem doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Lubie produkty z ziaji i nivea ;) takie niby zwyklaki, jednak często po nie wracam :) dzieki - rowniez obserwuje;)
OdpowiedzUsuńJedni nie lubia inni uwielbiaja, ile ludzi tyle opinii o wszystkim, no ale nie ma co sie blokowac, innym moze sie spodobac:) natalia
OdpowiedzUsuńJedni nie lubia inni uwielbiaja, ile ludzi tyle opinii o wszystkim, no ale nie ma co sie blokowac, innym moze sie spodobac:) natalia
OdpowiedzUsuń