W swojej kosmetyczce mam 4 czarne kredki do oczu. Każda z nich pochodzi z innej półki cenowej. Różnią się miedzy sobą intensywnością koloru, trwałością, a także miękkością. Dzisiaj opowiem Wam, która z nich zdobyła moje serce.
Zacznę od tej najtańszej. Kupiłam ją w sklepie typu "chinka". Pewnie nie wszyscy wiedzą o czym mówię:)
Są to różnej wielkości sklepy, w których 100% produktów jest made in china, z reguły znajdziemy tam wszystko (od ciuchów, przez garnki, aż do środków chemicznych), towar jest tani, średniej jakości lecz oczywiście jak wszędzie trafiają się perełki :) Jednak ta kredka nie jest moim hitem. (pierwsza od dołu)
Kredka jest dość twarda, a kolor jest raczej szary niż czarny. Ciężko się nakłada, marnie trzyma. Ogólnie to praktycznie jej nie używam- jednak trzymam w kosmetyczce jako takiego "przydasia" Kiedyś może się przyda :) Plusem jest to, że kosztowała ok 2 zł
Następną kredkę dostałam kilka lat temu od koleżanki z uczelni- była w zestawie z tuszem do rzęs. Ta kredka jest naprawdę dobra. Po tylu miesiącach użytkowania niestety starła się jej nazwa, próbowałam znaleźć jakieś informacje na jej temat, ale nic z tego - EYELINER 01 to za mało nawet dla wszechwiedzącego wujka Google.
Kredka jest miękka, łatwo się ją nakłada jednak też dość łatwo można ją zetrzeć. Mimo to uważam, że jest godna polecenia.
Trzecia do oceny to kredka Sephory. Powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś lepszego. Koszt ok 19 zł. Ją również dostałam w prezencie (za co oczywiście bardzo dziękuję). Kredka jest bardzo czarna, posiada piękne błyszczące drobinki. Bardzo długo trzyma się na powiece, ale ma jeden okropny minus... jest za miękka. Mam ją od miesiąca, a nie mam już połowy. Łamie się na powiece, w kosmetyczce, wszędzie! Ciężko ją zatemperować, bo niestety pęka i kruszy się. Gdyby nie to zostałaby na pewno moim faworytem!
I moja ulubiona! Kredka od Lancome. Dostałam ja pod choinkę- o czym zresztą pisałam na blogu! I stanowczo jest świetna. Miękka, trwała, o intensywnym czarnym kolorze. Łatwo się temperuje i jest bardzo przyjemna jeśli chodzi o codzienne używanie. Mniej przyjemna jest jej cena, bo w zależności od sklepu 63-85 zł :/
o mamuniu.. cena rzeczywiście poraża...
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną czarną kredką jest SuperShock z Avonu :) Trzyma się długo, nawet na linii wodnej :)
OdpowiedzUsuńJa sama mam kredkę czarną do oczu ale nie używam wcale :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na czwartkowego posta :))
Nie znam żadnej z tych kredek, ta ostatnia jest dość droga ale czasem za jakość trzeba zapłacić:)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
Tyle pieniędzy za taką małą kredeczkę, ech:D gdybym miała sama sobie kupić to nie przeżyłabym tego:P mam jedną jakąś tanią, fakt za dobra nie jest, brakuje jej tej miękkości, ale z racji, że oczy malują nią bardzo rzadko to mi jak narazie wystarcza:)
OdpowiedzUsuńPoprzedni wpis bardziej mi się podobał.
OdpowiedzUsuńwpisy są o różnej tematyce i pisane przez dwie różne osoby może dlatego bardziej Cie się podobał poprzedni wpis:) Jednak mimo to dziękujemy za to, że czytasz i za Twoją opinię:)
Usuńja mam kredkę za 6 zł od ruskiej pani i ją sobie chwalę;D
OdpowiedzUsuńWedług Twego opisu przydałaby mi się ta ost. lecz cena odstrasza :(
OdpowiedzUsuńNie używam kredek. Nie umiem :p
OdpowiedzUsuńja zawsze wysmaruję praktycznie całą powiekę i dopiero później za pomocą patyczka(takiego do uszu) wycieram nadmiar, aż do uzyskania odpowiednio ładnej kreseczki :D
Usuńczyli w tym przypadku sprawdza sie zasada drogie i dobre :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ! : )
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba
Obserwujemy ?
Zapraszam za mojego bloga z obrazkami + mój mały pamiętnik; ) ; )
loveforeverskarbie.blogspot.com/
trzeba powieidziec że cenia troszke odstrasza jak na okredke,ale jezeli jest naparwde dobra to czemu nie;)
OdpowiedzUsuńCena no powiedzmy szczerze wysoka, ale jeśli jest dobra to warto kupić :)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu używam kredki z Manhattanu i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
Kredkę od Lancome również bym wypróbowała,ale sama bym już tyle na nią nie wydała. Dziękuję kochane za przesyłkę,nagroda dotarła :)
OdpowiedzUsuńhttp://margaritkaaa.blogspot.com/2013/02/nowa-wspopraca-nepentes-testujemy.html :)
Mam nadzieję, że wszystkie kosmetyki się sprawdzą:)
UsuńMam kredkę Dr. hauschka za 49 zł. Szaleństwo prawda. Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńJa nie mam ulubionej kredki . Za każym razem sięgam po inną;)
OdpowiedzUsuńza dobre zawsze trzeba duzo placic :( ja wole eyelinery:P / B.
OdpowiedzUsuń