Social Icons

.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Rzucić to wszystko w cholerę!



Ostatnio dość regularnie odwiedzam różne blogi zarówno te modowe jak i te dotyczące innych aspektów życia. Dzisiaj rano odwiedziłam blog Kominka i niesamowicie rozbawił mnie tekst "co byś zrobił, gdyby okazał się że?" Właściwie to cały tekst nie był zabawny, ale przytoczony komentarz osoby podpisującej sie Viola:) "jeśli byś poznał dziewczynę i się w niej zakochał (i to bardzo) i po jakimś czasie wydało by się że jeździ co roku na Woodstock to byś z nią zerwał?( z tego co zdążyłam się zorientować to Kominkowi imprezy typu właśnie Woodstock są raczej nie w smak- nawet bardzo!) i odpowiedź blogera "No, mamy tutaj bardzo skrajną sytuację, ale odpowiedź jest tylko jedna: tak, rzuciłbym ją w cholerę. Podobnie jak rzuciłbym kobietę, która raz do roku lubi zesrać się na wycieraczkę."

Nie umiem wyjaśnić dlaczego to mnie, aż tak bardzo rozśmieszyło- ale poranek zaliczam zdecydowanie do udanych! Być może odezwała się we mnie moja infantylność (głęboko skrywana) i reaguje jak małe dziecko na słowo "dupa" -nie mądrym chichotem i bezapelacyjnie głupio- głośnym śmiechem. Trudno...

Ale przy okazji tego postu wywiązała się całkiem fajna rozmowa na temat związków, akceptacji i miłości. Ja mimo wszystko jestem za tym, aby być wyrozumiałym i tolerancyjnym w stosunku do naszego partnera. I nawet jeśli są w nim cechy, które doprowadzają nas do szału musimy pamiętać o tym, że pewnie w nas też takie cechy siedzą tylko druga strona je cierpliwie znosi. Tak naprawdę każdy związek, który wejdzie w "fazę stabilizacji" kiedy mija pierwszy szał i kiedy nasze życie zaczyna być takie... normalne, powszednie, a w codzienność małymi krokami wkrada się rutyna (rutyna wbrew pozorom nie musi szkodzić związkowi!) to wtedy trzeba zacząć pracować nad samym sobą, partnerem i tym co razem  się stworzyło.  A jeśli się kogoś kocha to nie traktuje się tej "pracy" jako przymusu... Takie zaangażowanie potrzebne jest z obydwu stron,a do tego potrzeba jedynie chęci. Jeśli ich zabraknie to wtedy faktycznie trzeba się pożegnać i można "rzucić to wszystko w cholerę"

N.

0 komentarze:

Prześlij komentarz