źródło:google.pl |
Broniłam się jak mogłam, unikałam odpowiedzi na wciąż dręczące pytania mojej mamy, wynajdywałam dziesiątki jeśli nie setki wymówek byleby się za to nie zabierać. Ale niestety przegrałam tę nierówną walkę i muszę się zabrać za pisanie pracy magisterskiej... Tak dokładnie tak.... muszę napisać ok 60 stron na jakiś dziwny temat dotyczący fitnessu, który na samym początku uważałam za interesujący, ale z każdym dniem i każdą kolejną przeczytaną publikacją/książką/artykułem staje się coraz mniej pasjonujący...
demotywatory.pl |
Jak do tej pory mam 8 stron (wraz z tytułową-więc w sumie jest ich 7) i mam też ogromną nadzieję, że w ciągu najbliższego tygodnia uda mi się spłodzić znacznie więcej. Mam też ambitny plan- o którego istnieniu wiem od dobrych kilku miesięcy-żeby się "bronić" we wrześniu. Ale co z tego wyjdzie- zobaczymy... Trzymajcie kciuki!
trzymam kciuki :) dasz radę, ja licencjat pisałam na 60 stron :) i w sumie idzie się uwinąć jak ma się materiały :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńtrzymam za ciebie kciuki... dasz sobie rade ;)
OdpowiedzUsuń