Uwielbiam upały, gorące temperatury i brak deszczu. Kocham wygrzewać się na słońcu i dla mnie im cieplej tym lepiej. Jednak moja cera nie do końca lubi takie wysokie temperatury. Zwłaszcza, że idąc do pracy nie wyobrażam nie zrobić sobie chociaż delikatnego makijażu.
I tak zaczęłam stosować kremy BB. Kiedyś już Wam wspominałam o BB marki Garnier ostatnio przypadkiem natrafiłam na BB Under Twenty. I mimo to, że nie jestem (niestety) już klientem docelowym tej marki to skusiłam się na ten kosmetyk.
Moim zdaniem jest całkiem niezły. Nie jestem w stanie ocenić jego działania przeciwtrądzikowego bo (chwała za to!) problemów z cerą nie mam. Jednak mogę powiedzieć, że całkiem przyjemnie pachnie, ma fajną konsystencję, duże opakowanie- aż 75 ml.!, i u mnie się sprawdza. Delikatnie poprawia koloryt mojej skóry, a co najważniejsze nawilża!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńja też bym chciała wkońcu
OdpowiedzUsuńja miałam tylko próbki kremów bb i jakoś nie przekonałam sie do nich
OdpowiedzUsuńja tez lubie upały:) zapraszam i prosze o pomoc:P
OdpowiedzUsuńja mam lekki krem BB z rimmela, również dobry :)
OdpowiedzUsuńWszyskie tak zwane kremy bb w Polsce, koło kremu bb nawet nie leżały i nie mają z nim nic wspólnego. Kremy bb można kupić w Korei, to czego ty używasz to zwykły podkład może lżejszy ale nadal podkład.
OdpowiedzUsuńA bardziej podpada pod rozświetlający czy matujący? W ogóle to bardzo fajny blog dziewczyny, dla każdego - obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńja mam bb z garniera i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńchociaz na te tropiki co mam za oknem i bb leci z twarzy :)
muszę sobie kiedyś taki kupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszyscy-jestesmy-potrzebni.blogspot.com/