Social Icons

.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Metro 2033


Boże jaki piękny świat zniszczyliśmy...

Po przejrzeniu licznych opinii na temat tej książki dochodzę do wniosku, że Metro można kochać albo nienawidzić, nic pomiędzy. Jedni uważają, że jest to rewelacyjnie przedstawiona wizja postapokaliptycznego świata, inni, że jest beznadziejnie nudna. Ja nie oszalałam na jej punkcie, ale uważam, że zdecydowanie warta jest polecenia.



Nie  było w nim nic, tylko pusty ciemny tunel odmierzający każdemu czas, tunel, którym człowiek ma iść na oślep od stacji "Narodziny" do stacji "Śmierć".

Metro 2033 to postapokaliptyczna powieść Dmitrija Głuchowskiego. Przedstawia losy ludzi, którzy przeżyli wojnę atomową ukrywając się w moskiewskim metrze. Skażenie powietrza oraz zmutowane w skutek promieniowania zwierzęta nie pozwalają powrócić na powierzchnię. Życie w tunelach też nie należy do najłatwiejszych. Nie dość, że jadłospis jest dość monotonny (wieprzowina i grzyby), wszędzie panuje ciemność (jedynie na stacjach rozproszona nielicznymi lampami i ogniskami), nie wszystkie stacje są do siebie przyjaźnie nastawione, w tunelach dzieją się dziwne rzeczy, to jeszcze do metra wdarł się wróg z zewnątrz. Żeby go powstrzymać nasz bohater - Artem, nastolatek, który większość życia spędził pod ziemią, wyrusza w podróż pełną przygód i niebezpieczeństw, która staje się dla niego lekcją życia.


 Ale przykazania włożone w boże usta żyją przez wieki. Sprawa jest prosta: stworzyć boga i nauczać o nim właściwymi słowami.

Dla mnie Metro 2033 to nie przedstawienie postapokaliptycznego świata, choć utrzymuje się w tym klimacie świetnie: mrok tuneli, monotonia podziemnego życia, ruiny zniszczonego, opuszczonego miasta, zupełnie nowe, groźne gatunki zasiedlające powierzchnię ziemi. Jednak, co jest zaskakujące, pomiędzy tym wszystkim jest to opowieść o ludziach. Ich zachowaniu w obliczu nieznanego, chęci przetrwania mimo wszystko, o wierze, nadziei i sensie.


 Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.

Czy ludzkość ma szansę przetrwać? Czy Artem zdoła wypełnić swoją misję? Czy uda się odeprzeć atak wroga? Czy największym wrogiem człowieka nie jest on sam? I czy książka kończy się tak na prawdę dobrze czy źle?

To pytania, na które warto poznać odpowiedź i chociaż książka pozostawia wiele znaków zapytania to uważam, że warto po nią sięgnąć.

8/10

6 komentarze:

  1. Ja sobie chyba raczej Metro odpuszczę... Lubię posapokalipsy, ale ostatnio jakoś az tak bardzo mnie do nich nie ciągnie. Moze dlatego, że nagle pelno ich wokół się zobiło, a już raz się nacięłam na Enklawie i jakoś tak... Ale mam na półce Podzielonych, zachwalana książka i zbiera same pozytywne recenzje, więc pewnie niebawem i ja napiszę o niej kilka dobrych słów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Metro jest o wiele ciekawsze i "głębsze" niż Enklawa, ale najlepsze to jest Do światła, z cyklu uniwersum co Metro 2033.

    OdpowiedzUsuń
  3. Metro trzyma świetny klimat i to klimat który w dodatku ubóstwiam. Został mi ostatni rozdział do przeczytania i już się obawiam tej "pustki" której doświadczę po skończeniu książki. Rzeczą bardziej przerażającą dla mnie jest fakt że opisany świat Metra 2033 jest dla mnie bardziej pociągający niż ten rzeczywisty a przecież człowiek przy zdrowych zmysłach stwierdził by odwrotnie nie wiązał by z postapokalipsą swojej przyszłosci. Może po prostu życie dorosłego człowieka w naszym kochanym kraju wychodzi mi już totalnie bokiem i perspektywa bycia Stalkerem staje jest lepsza niż perspektywa bycia częścią koła wyzysku która dąży do zaszczucia człowieka. A fakt że nie muszę martwić że jakiś mutoch wparuje mi do domu jakoś mnie nie pociesza. Co jest ze mną nie tak? W dodatku kurna zamiast sie uczyć do sesji która nastąpi za 3 dni to użalam się na czyimś blogu. A niech to, idę kończyć książkę dobrze że w zanadrzu mam Drogę Cormaca równolegle wypożyczoną z Metrem. Moja diagnoza dotycząca mojego aktualnego stanu psychicznego jest następująca: Stary na bez robociu Ci odpierdala!!! :D Pozdrawiam z Warszawy gdzie nie ma pracy dla Warszawiaków, dla przyjezdnych jest jak by co

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, człowieku! Ja skończysz Metro2033 to nie czytaj 34 tylko od razu bierz się za wspaniałe Do światła i W mrok. A jak już tamte skończysz to za Emklawę i Patrol. Wszystko w tym samym klimacie. A Drogę sobie podaruj bo to straszny gniot.

    OdpowiedzUsuń